Papież Franciszek, w wywiadzie dla włoskiej telewizji TV2000, zaproponował zmianę treści Modlitwy Pańskiej. Jego zdaniem słowa „i nie wódź nas na pokuszenie” zostały źle przetłumaczone, sugerując, że to Bóg „wodzi” ludzi na pokuszenie.

To nie jest dobre tłumaczenie. Sugeruje bowiem, że to Bóg prowadzi ludzi na pokuszenie. – przekonywał włoskie media. – To ja jestem tym, który upada, a nie Bóg tym, który doprowadza do upadku. Ojciec tak nie postępuje. On pomaga człowiekowi powstać. To Szatan jest tym, który prowadzi nas na pokuszenie, to jego zadanie.

Słowa Franciszka skomentował m.in. Ian Paul, teolog anglikański:

Termin, będący przedmiotem kontrowersji to peirasmos, który w nowotestamentowej grece oznacza zarówno „kuszenie” jak i „wystawianie na próbę”. Tak więc w pewnym stopniu papież ma rację, ale z drugiej strony wkracza na śliski grunt teologicznej debaty, dotyczącej natury zła. W zakresie kościelnej kultury ludzie uczą się tej modlitwy na pamięć jako małe dzieci. Jeśli teraz zmienisz tłumaczenie, ryzykujesz zakłóceniem wzorca wspólnotowej modlitwy. Czynisz to na własne ryzyko.

Zdaniem Papieża, kościół katolicki powinien przyjąć wersję francuską tłumaczenia, gdzie słowa „i nie wódź nas na pokuszenie” oddano jako „i nie pozwól byśmy ulegli pokusie„, które lepiej oddają sens oryginału.

Słowa Franciszka dość szerokim echem odbiły się również w polskich mediach, wywołując lawinę często niezbyt przychylnych komentarzy. Opinie sceptyków, z tej bardziej konserwatywnej części polskiego Kościoła, cytowała nawet telewizja Polsat: „Franciszek powinien się jeszcze raz zastanowić nad swoją propozycją tłumaczenia, bo Bóg jest nie tylko miłosiernym Ojcem, ale też tym, który wystawia ludzi na próby, czego przykładem jest ofiara Abrahama” (cytat z pamięci).

Być może wiele osób się zdziwi, ale katolicki tłumaczenie Biblii Tysiąclecia od dziesięcioleci zawiera „nowsze” tłumaczenie, które jednakże nie zostało wprowadzone do liturgii:

Mt 6:13 i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!

Pierwsze pytanie czy tekst „tradycyjny”, i nie wódź nas na pokuszenie, jest błędnie przetłumaczony – z łaciny lub greki? Oczywiście NIE.

Wulgata w Ewangelii Mateusza 6:13 zawiera słowa: et ne nos inducas in tentationem, dosłownie: i nie prowadź nas na pokuszenie (łac. indūcō – wprowadzać, wnieść).

Podobnie wersja grecka (koine). Wszystkie znane nam manuskrypty zawierają tylko i wyłącznie jedną wersję słów z Mt 6:13:

καὶ μὴ εἰσενέγκῃς ἡμᾶς (kai me eisenenkes hemas) – i nie wprowadzaj / wnoś nas

εἰς πειρασμόν (eis peirasmon) – w pokuszenie / wypróbowanie

Czasownik eisfero oznacza „wprowadzać”, dosłownie „wnosić” i przeważnie występuje w NT w kontekście wnoszenia czegoś np. chorego na łożu (por. Łk 5:19). Polskim odpowiednikiem tego idiomu może być czasownik wynieść coś ale: wynieść się skądś.

Peirasmon ma sens zarówno pozytywny, pierwotny (test, próba np. 1P 4:12), jak i negatywny, wtórny (pokuszenie) i właściwy sens tego rzeczownika wynika wyłącznie z kontekstu. W Septuagincie peirazo oznacza wyłącznie wystawianie kogoś na próbę, test.

Tłumaczenie tradycyjne „i nie wódź (prowadź) nas na pokuszenie” jest więc ze wszech miar prawidłowe. Czy Bóg prowadzi ludzi na pokuszenie czy też jest tym, który może to pokuszenie oddalić? Nad kontekstem teologicznym nie będziemy tu dyskutować. Warto jednakże zauważyć, że te same słowa pojawiają się w Ogrójcu:

Mt 26:41 Czuwajcie i módlcie się, abyście nie popadli w doświadczenia. (ἵνα μὴ εἰσέλθητε εἰς πειρασμόν·)

Tymi, którzy upadają są ludzie, których „dusza jest skora, ale ciało słabe”.

Słowa papieża Franciszka mogą mieć jednak inny oddźwięk. Bo skoro do świadomości ogółu dotarło, że tekst jednej z najważniejszych modlitw chrześcijaństwa mógł by lub jest „źle przetłumaczony” to powstaje pytanie, ile jeszcze innych fragmentów Biblii jest „źle przetłumaczonych”? By pozostać tylko w kręgu Modlitwy Pańskiej:

– czy ἐπιούσιον oznacza chleb nasz powszedni, czy raczej niezbędny do życia, a może przyszły?

– czy ὀφειλήματα to winy czy może długi?

– czy τοῦ πονηροῦ oznacza zło ogólnie czy może raczej typowy zwrot Mateusza – Złego tj. Szatana?

– czy zakończenie wersji Mateusza…gdyż twoje jest królestwo i moc, i chwała na wieki jest tekstem pierwotnym, wspieranym przez warianty bizantyńskie, syryjskie, koptyjskie i część łacińskich czy raczej wtórnym?

– czy w wersji Łukasza za oryginalny należy przyjąć wariant mniejszościowy: niech przyjdzie Duch twój święty na nas i oczyści nas zamiast słów niech przyjdzie królestwo twoje, zgodnie ze słowami Tertuliana, Grzegorza z Nyssy czy Maksymusa?

– czy krótszy (aleksandryjski) wariant Łukasza jest pierwotny czy wtórny wobec Mateusza?

Wreszcie, czy lepiej pozostawiać w tłumaczeniu tekst pierwotny, literalny, ale wymagający interpretacji, czy też iść na skróty i tekst ten zmieniać w przekładzie literackim, ryzykując nadinterpretację czy nawet mylną interpretację?

 

Zdjęcie: Papież Franciszek / By Jeffrey Bruno, Nowy Jork