Przyjrzyjmy się ponownie teorii źródeł w wersji Streteera, teorii, która w zasadzie ma charakter dominujący w obecnym dyskursie dotyczącym problemu synoptycznego. Wg niej Ewangelia Mateusza opiera się nie tylko na wcześniejszej Ewangelii Marka, zbiorze wypowiedzi Jezusa zwanym Q, ale też na dodatkowym dokumencie, czy też materiale źródłowym, który nazywany jest „M”.

Dokument ten wg Streetera, mimo krytyki faryzeuszy, „nacechowany jest wyraźnie antypogańsko”, a przez to może być „powiązany z Jerozolimą oraz frakcją Jakuba” Sprawiedliwego. Materiał Q ma za to charakter bardziej „ludowy” (galilejski) i obejmuje tradycję rozwijaną w Antiochii. Materiał L z kolei obejmuje źródła własne Łukasza, do których ten miał dotrzeć „gdy przez dwa lata przebywał z Pawłem w Cezarei”…

Czytając „The Four Gospels” autorstwa Streetera i Burnetta z 1924 momentami byłem zaskoczony nie tylko poziomem luźnych dywagacji i brakiem dowodów na stawiane tezy, ale też pewną nonszalancją, by nie rzec arogancją autora, wobec wcześniejszych autorów konkurencyjnej teorii „Dwóch Źródeł”. Streeter jej zwolenników nazywa „zahipnotyzowanymi prestiżem Q” a ich wywody „absurdalnymi”. Odrzuca też a priori jako „fałszywe założenie” możliwość korekty edytorskiej tego samego źródła przez dwóch odrębnych autorów, gdyż jego zdaniem jest to po prostu niemożliwe, a wszelkie, odrębne wersje tych samych perykop oznaczają po prostu korzystanie z odmiennych źródeł i różnych wersji tych samych kazań, bo przecież „wielki nauczyciel” mógł po sobie zostawić szereg odmiennych wersji tych samych mów, który głosił w różnych okolicznościach.

Inaczej mówiąc: wszelkie różnice w materiale pochodzić mają od samego Jezusa, który dane powiedzenie mógł powtarzać dla innej grupy odbiorców, innego audytorium w nieco inny sposób. Stąd też wynikające z tego odmienne tradycje, dokumenty zbiorcze i różnice w ewangeliach. Kłóci się to nieco z wcześniej zasygnalizowaną „frakcją jakubową”, bo skoro grupa jerozolimska mogła edytować dokumenty i wypowiedzi pod swoje potrzeby to tak samo mogła czynić frakcja przeciwna, „hellenistyczna”.

Pomińmy jednak same dygresje Streetera i skupmy się na końcowej hipotezie, zgodnie z którą można wyznaczyć osobne źródło, materiał bazowy, nieco odmienny stylistycznie, typowy wyłącznie dla Mateusza, określany jako „M”. Obejmuje on głównie przypowieści, takie jak O siewcy i życicy, O skarbie ukrytym, O perle, O sieci, O darowaniu długów, O robotnikach w winnicy, O dwóch synach i O dziesięciu pannach.

Analizując ten materiał zauważymy charakterystyczne zwroty takie jak „podobne jest królestwo niebios do…”, „tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”, „spalić w piecu ognistym”, „Gehenna”, liczne odniesienia do roli, gleby, ziarna, plewów, chwastów, żniw, owoców itp., oddzielania sprawiedliwych od niesprawiedliwych, dobrych od zepsutych, liczne hebraizmy takie jak człowiek-król, człowiek-kupiec, człowiek-właściciel domu, złe oko, nazywanie szatana „Złym”.

We wcześniejszych wpisach wskazywałem, że pomiędzy materiałem Q a perykopami L istnieje diametralna różnica stylistyczna. Tutaj takiej różnicy nie znajdziemy. Analizując materiał występujący wyłącznie u Mateusza, możemy wskazać słownictwo charakterystyczne dla tego autora. Problem pojawia się w tym, że te same zwroty, podobne przypowieści i wypowiedzi znajdziemy nie tylko w „źródle M”, ale również w materiale Q oraz (częściowo) ewangelii Marka. W zasadzie większa część materiału Q ma styl identyczny z M. Poczynają od wezwania do skruchy („Drzewo niewydające owocu wybornego, zostaje wycięte i w ogień wrzucone!”), poprzez Zbytnie troski („trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona”), perykopę o Synach królestwa („synowie królestwa wyrzuceni zostaną w ciemność zewnętrzną. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”) czy przypowieść o uczcie królewskiej („Zwiążcie mu nogi i ręce i wyrzućcie go w ciemność zewnętrzną. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.) oraz niewolniku roztropnym („I oddzieli go; i wyznaczy mu z obłudnikami miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.).

Styl charakterystyczny dla Mateusza znajdziemy bezpośrednio skopiowany u Łukasza oraz częściowo u Marka, np. w słynnym podobieństwie O ziarnku gorczycy, które zaczyna się identycznie jak perykopa mateuszowa o życicy, por.: „Podobne jest królestwo niebios do człowieka, który posiał wyborne nasienie na polu swym” i „Podobne jest królestwo niebios do ziarnka gorczycy, które wziąwszy człowiek, zasiał na polu swym”. Zresztą, u Mateusza obydwie te perykopy znajdują się obok siebie, w całej sekcji zawierającej podobieństwa, z których część uznawana jest za „źródło M”, a pozostałe… napisane są identycznym językiem i zawierają identyczne terminy kluczowe, ale już źródłem M nie są.

Odnoszę wrażenie, że niektórzy naukowcy czy uczeni zajmujący się teorią źródeł bazują przede wszystkim na podziale danego materiału pod kątem występowania lub nie w konkretnej ewangelii i łączenia w ten sposób perykop. Do całkowicie innych wniosków możemy dojść, jeżeli za podstawę analiz przyjmiemy styl wypowiedzi danego autora, co jednakże może zaburzyć prosty obraz kilku niezależnych źródeł i „pierwszeństwa Marka”. Styl Mateusza jest charakterystyczny, przeplata się przez większość perykop Q oraz M, tworząc spójną całość leksykalną. W zależności od poglądów możemy przyjąć, że faktycznie, za Ewangelią Mateusza może stać wcześniejsze źródło, zbiór wypowiedzi Jezusa lub przypisywanych Jezusowi (podobnie jak w Ewangelii Tomasza). Warstwa narracyjna jest już inna, bardziej zbieżna z Markiem, szczególnie w perykopach dotyczących cudów. To, które perykopy mogły pochodzić od Mateusza, a które od Marka, wymaga dalszych analiz. Można jednak zauważyć jedną ciekawą zbieżność. W ewangelii Mateusza identyczne słowa wypowiadają Jezus oraz… Jan Chrzciciel:

  • Jan: Płody żmij! Któż wam pokazał jak uciec przed przyszłym gniewem? (Mt 3:7)
  • Jezus: Węże! Płody żmij! Jakże uciekniecie od sądu Gehenny? (Mt 23:33) Płody żmij! Jakże możecie dobre rzeczy mówić, będąc złymi? (Mt 12:34)
  • Jan: wszelkie więc drzewo niewydające owocu wybornego, zostaje wycięte i w ogień wrzucone. (Mt 3:10)
  • Jezus: Wszelkie drzewo, niewydające owocu wybornego, zostaje wycięte i w ogień wrzucone. (Mt 7:19)
  • Jan: „…zbierze zboże swoje do spichlerza, zaś plewy spali ogniem nieugaszonym”. (Mt 3:12)
  • Jezus: „…Zbierzcie najpierw życicę i powiążcie ją w snopki na spalenie jej, zaś zboże zwieźcie do mojego spichlerza”. (Mt 13:30)

Możliwe, że podobieństwo to wynika właśnie z pracy redakcyjnej i zdradza styl Mateusza, który te same słowa wkłada w usta różnych osób. Możliwe, że słowa Jana pochodzą ze zbioru mów Q, możliwe też, że to słowa Jezusa mogą częściowo pokrywać się z nauczaniem Jana Chrzciciela a „zbiór Q” obejmował nauczanie Jana. Poniżej krótki przegląd perykop pod kątem charakterystycznego „stylu dokumentu M”:

https://synopsa.pl/…/up…/2020/05/Dokument-M-słownictwo-T.pdf

Bibliografia:

THE FOUR GOSPELS – A Study of Origins, The Manuscript Tradition, Sources, Authorship, & Dates. By B.H. Streeter, Hon.D.D.Edin. Fellow of Queen’s College, Oxford; Canon of Hereford. First published by MacMillan & Co Limited 1924. – Prepared for katapi by Paul Ingram 2004. Dostęp online: http://www.katapi.org.uk/4Gospels/Contents.htm