Przygotowując ostatni artykuł nt. tła hebrajskiego w perykopie o dziesięcinie wspomniałem na marginesie o kontekście medycznym, dotyczący wymienionych przez ewangelistów ziół, który praktycznie nie jest szerzej znany.

Wszystkie wskazane w obydwu wersjach tekstu zioła, zarówno w starożytnej medycynie żydowskiej, jak i w dziełach greckich uczonych na czele z Dioskurydesem i Hipokratesem, miały wskazywany mniejszy lub większy charakter emmenagogiczny. Właściwości te znane były również w medycynie hinduskiej, chińskiej i rzymskiej (Pliniusz Starszy).

Emmenagogum to termin używany w starożytności do określenia ziół i substancji, które miały wspomagać i wywoływać menstruację. W medycynie starożytnej (jak i średniowiecznej) zioła te były przepisywane kobietom w celu regulacji cyklu miesiączkowego, pobudzenia menstruacji w przypadku jej zatrzymania lub złagodzenia bólów menstruacyjnych. Zioła emmenagogiczne były stosowane także jako środki na pobudzenie krążenia krwi w macicy, przyspieszenie porodu, pomoc w poronieniach.

W przypadku źródeł hebrajskich właściwości te opisywane są w Talmudzie, żadne z tych ziół nie pojawia się ani razu na kartach Biblii hebrajskiej. Spójrzmy na zioła, które wymienia Jezus (?) w kontekście dziesięciny:

Mateusz 23:23

= Mięta נענע (na’ana’) – oddziaływanie rozkurczowe na macicę, łagodzenie bóli menstruacyjnych (np. Gittin 69b „Na’ana’ [mięta] jest dobra na bóle w dolnej części ciała.”)

= Koper שמיר (shamir) – pobudzanie menstruacji, oczyszczanie macicy (np. Ketubot 60b „Kobiety spożywają koper, aby oczyścić macicę.”)

= Kminek כמון (kammon) – łagodzenie bólu macicy (np. Pesachim 42a „Kammon jest dobry dla żołądka i łagodzi ból macicy.”)

Łukasz 11:42 mięta oraz:

= Ruta פיגם (piggam) – bardzo silne emmenagogum, środek pomagający w porodzie oraz środek wczesnoporonny (Berachot 40a + literatura rabiniczna)

Zajrzyjmy do literatury greckiej.

Dioskurydes rozróżniał miętę zwykłą oraz polej. Ta pierwsza – ἡδύοσμον (hēdyosmon) – stosowana była na problemy z jamą ustną oraz owrzodzenia. Druga – γλήχων (glēchon) – stanowiła silne emmenagogum. Przytoczmy fragmentu z dzieła „De Materia Medica”:

KOPER (Ἄνηθον). Księga III, Rozdział 66

Grecki tekst: Ἄνηθον δὲ θερμαίνει μὲν καὶ ξηραίνει, λύει δὲ τὰς ἐν γαστρὶ ἀνακοπὰς καὶ τὰς πνευμονικὰς πληγὰς· ἐφ’ ἑλκῶν δὲ καὶ φλεγμονῶν καταπλάττεται, γάλα δὲ ποιεῖ ἀφθονώτερον καὶ τὴν μῆτραν κινεῖ.

Tłumaczenie: „Koper rozgrzewa i wysusza, łagodzi bóle żołądka oraz dolegliwości płucne. Stosowany zewnętrznie pomaga na rany i stany zapalne. Wspomaga produkcję mleka u karmiących matek i pobudza macicę.”

KMINEK (Κύμινον). Księga III, Rozdział 67

Grecki tekst: Κύμινον δὲ θερμαίνει καὶ ξηραίνει μέτριον, βοηθεῖ δὲ πρὸς γαστρικὰ πάθη καὶ ἀερῶν ἀποβολάς· χρῆται δὲ τοῖς ἐχουσιν δυσμηνόρροιαν, ἔστι δὲ καὶ μῆτραν κινοῦν.

Tłumaczenie: „Kminek umiarkowanie rozgrzewa i wysusza, pomaga w dolegliwościach żołądkowych oraz w pozbywaniu się gazów. Stosuje się go także u kobiet mających trudności z menstruacją, gdyż pobudza macicę.”

RUTA (Πήγανον). Księga III, Rozdział 52

Grecki tekst: Πήγανον θερμαίνει μὲν καὶ ξηραίνει τὸ δεύτερον, ἐλαφρὸν δὲ καὶ εὔλυτον καὶ πρὸς τὰ μήτρας πάθη ἰσχυρόν. Λαμβανόμενον δὲ ἐμμηναγωγεῖ καὶ κατὰ τῶν ἐμβρύων ἐστὶν ἰσχυρόν.

Tłumaczenie: „Ruta rozgrzewa i wysusza w drugim stopniu. Jest lekka, łatwa do strawienia i silnie działa na dolegliwości macicy. Spożywana pobudza menstruację i działa jako środek poronny.”

Dzieła greckich medyków zachowały się m.in. dzięki temu, że po pierwsze stosowane były powszechnie w szpitalach wschodniego cesarstwa rzymskiego (po upadku Rzymu), ale też tłumaczone były na łacinę i stosowane w świecie zachodnim, nie wspominając o medycynie arabskiej. Znany nawet dokładne dawki i przepisy, ile dodać wina, ile wody, ile miodu do danego zioła itd.

Dioskurydes do określenia narządu macicy używa greckiego słowa μῆτραν (metran). Ten sam termin znajdziemy u Łukasza 2:23, który w moim przekładzie brzmi: «Wszystko co męskie, rozwierające macierz, świętym Panu będzie nazwane». μήτρα (mētra) stanowi tu tłumaczenie hebrajskiego rechem z Wj 13:12, które ma charakter zarówno alegoryczny (matczyne miłosierdzie), jak i medyczny (łono, macica). Łukasz tłumaczy ten werset dosłownie, używając greckiego słowa na określenie narządu macicy, zamiast „łona, brzucha” tak jak w innych perykopach.

Fragment o dziesięcinie kończy się zaleceniem by to czynić a tamtego „nie odpuszczać”. Łukasz ponownie zmienia tutaj tekst Mateusza i wprowadza czasownik o znaczeniu medycznym: μὴ παρεῖναι – nie porzucać, nie lekceważyć, często błędnie łączony z πάρειμι (G.3918) zamiast z παρίημι (G.3935). Czasownik ten pojawia się tylko w dwóch miejscach,a drugim jest werset medyczny w… liście do Hebrajczyków, który już cytowałem przy analizie tego listu:

Hbr 12:12 Tak więc wzmocnijcie (ἀνορθώσατε) zwiotczałe (παρειμένας) ręce i bezwładne (παραλελυμένα) nogi!

παρίημι – tylko w Łk 11:42 oraz Hbr 12:12

παραλύω – tylko w Łk 5:18, 24, Dz 8:7, 9:33, Hbr 12:12

ἀνορθόω – tylko w Łk 13:13 (przy uleczeniu zgiętej kobiety), Dz 15:16, Hbr 12:12.

Wszystkie te trzy terminy o konotacji medycznej znajdujemy tylko w trzech utworach: Ewangelii Łukasza, Dziejach (autorstwa Łukasza) i w liście do Hebrajczyków (wniosek proponowany już w starożytności: również autorstwa Łukasza).

Wracając jednak do naszego zestawienia ziół. Ewangeliczny Jezus całkiem przypadkiem przywołuje zioła oddziałujące na narząd macicy, Łukasz pisze wprost o „rozwarciu macicy” διανοῖγον μήτραν w 2:23 (cytując Septuagintę), Łukasz jest również autorem perykopy o kobiecie chorej na kwotok (ρύσις αἵματος), „której żaden lekarz nie mógł pomóc” lub jej dłuższej wersji. Perykopa ta co najmniej w znacznej części napisana jest stylem Łukasza, zawiera również motywy Łukaszowe np. „wychodzącej mocy”. Mateusz zawiera wersję skróconą. Jest oczywiście możliwe, że ten skrót Mt stanowił podstawę do opracowania znacznie bardziej rozbudowanej wersji Łukaszowo-Markowej, gdzie terminologia L występuje przede wszystkim w warstwie Łk-Mk, a pomijana jest u Mt.

Pozostaje pytaniem otwartym czy Mateusz celowo wymienia „miętę, koper i kminek” a Łukasz dodaje „rutę”, znając ich zastosowanie medyczne? A może to Łukasz, cytujący wprost prolog z Dioskurydesa, jest autorem tej perykopy?