Zmartwychwstanie Jezusa stanowi istotę wiary chrześcijańskiej. Wydawać by się mogło, że tak kluczowe wydarzenie będzie w miarę jednolicie przekazane we wszystkich ewangeliach, ale tak nie jest. Podobnie jak przy opisie Męki, tak i tutaj ewangeliści nie są ze sobą zgodni, nie tylko co do pory dnia (sobota wieczór / niedziela rano), ale też co do okresu czasu jaki upłynął od momentu śmierci (trzeciego dnia / czwartego dnia).

Zestawienie synoptyczne poszczególnych perykop uwypukla wszelkie różnice, nie tylko stylistyczne, ale też literackie. W przypadku opisu Pustego Grobu, najważniejszą różnicą nie jest bynajmniej ilość aniołów. W wersji (28:1) Mateusza kobiety idą do grobu wieczorem, tuż po zachodzie słońca, kiedy szabat się rozjaśnia, a więc zgodnie z żydowską rachubą czasu. Podobnego zwrotu używa Łukasz opisując pochówek Jezusa: był dzień przygotowania i jaśniało już na dzień szabatu. Obydwaj używają tego samego czasownika w kontekście był wieczór i zaczynało się niebo „rozjaśniać” gwiazdami – zaczynał się kolejny (żydowski) dzień, liczony od zachodu słońca.

Jest więc wieczór i kobiety są świadkiem jak anioł zstępuje z niebios i odwala kamień od grobu. Marek i Łukasz opisują inną wersję zdarzeń. Jest ranek po wschodzie słońca (Mk 16:2) a kamień jest już dawno odsunięty. W wersji markowo-mateuszowej uczniowie mają udać się na górę w Galilei. W wersji łukaszowej – mają iść do Betanii, a więc w przeciwnym kierunku. Można by rzecz, że redaktor ewangelii Łukasza z premedytacją zmienia tekst po to by stworzyć nową wersję tej samej opowieści. Zręby te same, ale szczegóły całkowicie inne.

Spójrzmy jeszcze na mało znaną różnicę, bagatelizowaną w różnych opracowaniach, dotyczącą proroctwa śmierci. Wg Mateusza i Łukasza Jezus zapowiada swoje powstanie καὶ τῇ τρίτῃ ἡμέρᾳ – „trzeciego dnia / na trzeci dzień” [Łk 9:22 / Mt 16:21 i inne]. Marek ma nieco inną wersję: καὶ μετὰ τρεῖς ἡμέρας – „po trzech dniach” [Mk 8:31 / 9:31 / 10:34]. Różne opracowania twierdzą, że są to zwroty synonimiczne no bo przecież skoro użyli ich różni ewangeliści to musieli mieć na myśli to samo. Otóż te zwroty są kompletnie różne i występują wielokrotnie w różnych księgach w tym w Septuagincie, dzięki czemu ich znaczenie jest jasne:

[1] zwroty tupu „trzeciego dnia” czy „drugiego dnia” mają charakter inkluzywny czyli jeśli dzisiaj jest niedziela to na drugi dzień znaczy to samo co jutro (poniedziałek), a na trzeci dzień – po jutrze (wtorek)

[2] zwroty „po” x dniach obejmują o jeden dzień więcej, po dwóch dniach oznacza to samo co za dwa dni, trzeciego dnia.

Dowodów na poprawność takiego rozumowania możemy znaleźć co najmniej kilka:

Księga Ozeasza 6:2 / Septuaginta:
„ożywi nas po dwóch dniach (μετὰ δύο ἡμέρας),
trzeciego dnia (ἐν τῇ ἡμέρᾳ τῇ τρίτῃ) nas podniesie [z martwych]”

Dzieje 28:13:
„i po jednym dniu / dzień później (μετὰ μίαν ἡμέραν), gdy podniósł się południowy wiatr, drugiego dnia / na drugi dzień (δευτεραῖοι) dotarliśmy do Puteoli”.

Podobnie w Mk 14:1 jest mowa o tym, że Pascha i Przaśniki będą „po dwóch dniach”, zgodnie z opisem zdarzeń wypadają trzeciego dnia.

Ewangeliści piszą więc o „trzech dniach”, ale używają innej formy. Czym innym jest spotkać się na trzeci dzień, a czym innym „po trzech dniach” czyli de facto na czwarty dzień. Zresztą, trudno się im dziwić co do ilości dni, skoro nawet przydomek swojego mistrza przekazują w dwóch różnych wersjach: Nazareńczyk (Mk) lub Nazorejczyk (Łk/Mt). Możliwe, że takie na pozór drobne zmiany wynikają z odmiennego tłumaczenia tego samego tekstu aramejskiego lub hebrajskiego na język grecki…

https://synopsa.pl/wp-content/uploads/2020/04/Tablica-425-Pusty-gr%C3%B3b.pdf