Na temat wielbłąda przechodzącego przez ucho igielne napisano już dziesiątki dysertacji, dotyczących m.in. potencjalnych błędów w tłumaczeniu. Temat ten poruszałem też w jednym z wcześniejszych wpisów. Zamiast wielbłąda być może chodzi o linę albo o belkę (podobnie jak w powiedzeniu o belce w oku). Ucho igielne to być może brama w Jerozolimie. Każdy z ewangelistów stosuje tu jednak nieco inny termin a Łukasz pisze o dużej igle, szydle.
Dzisiaj natknąłem się przypadkiem na podobne powiedzenie / idiom egipski:
El bab yefawwet gamal
„Te drzwi są na tyle duże, że przejdzie przez nie wielbłąd!”.
(Dosł. „W drzwiach brakuje wielbłąda”).
Jakie jest znaczenie? „Jeśli masz ochotę odejść, odejdź”. „Nie podoba ci się? To wyjdź. Droga wolna”. Drzwi są na tyle szerokie że i wielbłąd wyjdzie więc i jak ci coś nie pasuje to do widzenia.
W ewangeliach przysłowie jest odwrotne: otwór jest zbyt mały a nie zbyt duży. Interpretacja jest tu prosta by nie rzec prozaiczna: Mt 19:23 „Amen powiadam wam, że bogatemu TRUDNO wejść będzie do królestwa niebios”.
Tuż obok siebie mamy więc dwa logiony: semickie powiedzenie i jego wytłumaczenie dla (greckiego) czytelnika. Co oczywiście nie wyklucza wersji z belką, liną lub bramą. W każdym z tych przypadków mowa jest o czymś niemożliwym lub wyjątkowo trudnym do wykonania.
Na zdjęciu najwęższa brama do Jerozolimy zwana otworem igielnym, choć nie wiadomo czy tak ją nazywano na początku I w. W każdym razie: wielbłąd przechodzący przez drzwi co najmniej w świecie arabskim był znanym elementem ludowych powiedzeń.
Źródło cytatu: Ahram.org